Twój obraz

Przecudny tomik, klimatem z lat 90 i starszych, co oczywiście mnie nie dziwi, gdyż de facto historie są z przedziału czasowego 1988-1997. Lawrence z okładki wygląda jak 20-letni pan... natomiast w środku jak 14-letni chłopiec, którym chyba był. Wszystkie historyjki są raczej ciężkie klimatycznie, ale takie też były mangi w tamtych czasach. Poza tym są też króciutkie - dzieje się dużo, szybko, nie ma czasu na poznanie bohaterów, ale też nie ma czasu na nudę, no i czytamy takie rzeczy raczej dla fabuły oraz tajemnicy, a nie złożonej charakterystyki postaci. "Devil inside" - no co tu dużo mówić, lubię historie o wampirach. "I wtedy Tina ujrzała przeszłość" - też było całkiem fajne. "Double" - to mnie zaskoczyło chyba najbardziej, nie kapnęłam się, mimo tytułu, o co w niej chodzi. "Mag zza kulis" chyba najmniej mi się podobało, ale nawet nie wiem czemu. "Blanche" - wielki plus za inne zakończenie w przeciwieństwie do pozostałych. Choć kreska nie tak piękna jak w "AS", to jednak śliczność pokroju Lawrenca i paru innych postaci mnie zachwyciła. W paru momentach miałam wrażenie, że autorka zahacza o yaoi w innych historiach, mimo że poza tytułową historią reszta yaoicami nie miała być, no ale u niej to chyba normalne ;)