Atak Tytanów #01

Skoro akurat skończyłam oglądać 3 serię TV, postanowiłam odświeżyć sobie mangę, którą zresztą też już do któregoś momentu czytałam. W porównaniu z anime manga jest trochę beznadziejnie zrobiona. To znaczy ja uwielbiam, jak się pojawiają retrospekcje albo jak fabuła jest pokazana z dwóch różnych perspektyw. Niemniej gdy pierwszy raz czytałam pierwsze tomy zdziwiona byłam, że trening dla kadetów bohaterowie przeżywają w mandze później, w retrospekcjach. W anime było jednak lepiej, chronologicznie - mimo że początek w anime trochę się dłużył, aż do momentu, gdy coś się zaczęło dziać, to jednak uważam, że po kolei było lepiej. Inna kolejność w mandze nie byłaby zła, ale temu autorowi podobne zabiegi wychodzą dosyć... chaotycznie i niezrozumiale. Gdybym nie znała anime, to pewnie nieraz bym się łapała na tym, że nie do końca wiem, co się dzieje, ani jaki czas obecnie jest pokazany, przeszłość czy teraźniejszość. Do tego brzydka kreska, w której czasem nawet bohatera od bohatera nie da się rozróżnić, wcale nie ułatwia sprawy. Na pewno plusem jest to, że w 1 tomie dużo się dzieje, od razu mamy akcję z Erenem, w anime na to musieliśmy czekać... z 5-7 odcinków? Teraz już nie pamiętam. Ale za to bohaterowie pojawiają się w mandze tak trochę z... znikąd. W sensie mamy cały oddział z Erenem, Jeanem itp., który się zachowuje tak, jakbyśmy my już ich znali, kochali i w ogóle wszystko wiedzieli, a tymczasem dopiero retrospekcje, które pewnie będą za parę tomów, nam ich przybliżą. No cóż, niemniej serię kocham i tak, anime zrobiło doskonałą robotę i chociaż raz jest lepsze niż manga.

Naprawdę wspaniała manga. Trzyma w napięciu, jest ciekawa i ma świetną kreskę. Po prostu czuje się te emocje. W dodatku fajnie, że nie jest to spłycone, ta cała śmierć krew i tak dalej. Polecam.

Manga sama w sobie jest bardzo wciągająca, ma nietypową kreskę oraz ciągle coś się dzieję. Jedyne co mnie w niej zabolało to nagłe przeskoczenie w czasie (czego nie ma w animę), jednak patrząc na dalsze losy bohaterów nie jest to aż tak ważne.

Kreska jak na mangę jest dość nietypowa, bardziej zachodnia, mocniejsza niż w anime. Przedstawienie postapokaliptycznego świata, gdzie ludzkość na nowo dokonuje r/ewolucji technologicznej jest jest jednym z ciekawszych. Seria porusza trudne egzystencjonalnie problemy, ale w żadnym razie nie nudzi. Cała seria trzyma w napięciu i powoi odkrywa coraz mroczniejsze tajemnice ludzkości... Polecam każdemu, kto nie boi się wyzwań oraz lubi pelne akcji, niebanalne historie!

Shingeki no Kyojin... ahh piękny tytuł! Realia średniowieczne z elementami nowożytności. Fabuła kręci się wokół dwóch grup w tym świecie. Tytani którzy są powodem strachu oraz niepewności u ludzi oraz oczywiście sami ludzie. Fabuła jest rozpoczynana gdy główny bohater (Eren) jest mały więc poznajemy całą historię od samego początku. Manga jest przesiąknięta emocjami u głównych bohaterów i trzyma w napięciu. Ciekawy system walki, system grup żołnierskich. Hajime Isayama w sowim dziele pokazuje jak wielką wyobraźnią włada i jak świetnie umie to przenieść na papier. W mojej opinii manga zasługuje na 9/10. Szukasz mangi, w której ciągle coś się dzieje? Gdzie jest ciągła walka, emocje, śmiech i łzy? TO JEST MANGA DLA CIEBIE! Rekomenduję serię Atak Tytanów jako ogromny fan tej serii. Pozdrawiam Jakub (GerardJ) :)

Bardzo wciągająca manga. Ma ciekawą fabułę, tylko kreska jest trochę dziwna, lecz da się wytrzymać.