CZŁOWIEK CZY RZECZ
Trzeci tom „Rycerzy Sidonii” wprowadza niemałe zamieszanie. Akcji jest jeszcze więcej, więcej też dzieje się między bohaterami, a my mamy okazję cofnąć się w czasie i poznać tajemnicę ostrokłosów. Jakby tego było mało na jaw wychodzą nowe fakty odnośnie pustelniaków, które wstrząsają także mieszkańcami Sidonii oraz ciekawe informacje na temat Tanikaze mogące zmienić wszystko.
Sidonia znów znalazła się w obliczu zagrożenia ze strony pustelniaków. Ale tym razem jest inaczej niż dotychczas – wróg bowiem nie tylko przybrał wygląd gward i walczy, jak nigdy dotąd, stosując techniki, jakich nie powstydziłby się niejeden strateg, ale także ukształtował łożysko na kształt człowieka. A może to coś więcej, niż tylko łożysko? Kiedy udaje się przechwycić jedno z nich, okazuje się, że przypomina człowieka pod każdy, nawet biologicznym względem. Czemu zmieniło się zachowanie przeciwnika i co to właściwie oznacza? Na horyzoncie pojawia się także gigantyczny statek klasterowy, a Tanikaze i Izana zbliżają się do siebie coraz bardziej, jednak oprócz kolejnych pilnych wezwań w budowaniu relacji przeszkadza im także wszędobylska Yuhata…
Podobnie zresztą zredukowana została kreska, jaką operuje autor. Nie ma tu brudu i szczegółowości „Blame’a!”, ale jest jakaś siła. Delikatność zderzona z mrokiem, lekkość kontrastująca z krwią i brutalnością, a gdzieś pomiędzy twardą techniką i zdeformowanymi bytami rodem z filmów grozy znalazła się nuta subtelnej, zwiewnej erotyki. Wraz z rozwojem akcji rozwija się jednak stylistyka „Rycerzy Sidonii”, grafiki stają się bardziej szczegółowe i rozbudowane, ale znakomity klimat pozostaje niezmiennie taki sam.
Podsumowując, polecam tę serię Waszej uwadze. Jeśli lubicie dobre mecha SF, „Rycerze Sidonii” to tytuł, z którym koniecznie powinniście się zapoznać. Ciekawy, potrafiący skłonić do myślenia, a czasem po prostu poruszyć. Warto po niego sięgnąć.
![]() | Książkarnia http://ksiazkarnia.blog.pl/ |