Ten Count #1

Skusila mnie okladka, zachwyciala fabula i choc ze soba nie maja za duzo wspolnego to historia byla tak wciagajaca ze nie moglam jej odlozyc. Dodatkowo moglam wczuc sie w to jeszcze bardziej bo sama mialam mizofobie, wiec fajnie bylo mi o tym przeczytac w mandze. Niezwykla

Ze względu na hype jaki miała ta seria zdecydowałam się, aby w końcu samodzielnie się dowiedzieć z czego taki wielki hype wynika. I szczerze? Totalnie go rozumiem, ponieważ temat jest dość niecodzienny i przy okazji czytania yaoi można się czegoś nowego dowiedzieć na temat chorób psychicznych. Nie jest to jednak pozycja bez skazy i idealna, ale i tak warta przeczytania, więc polecam c:

Zaczyna się cudownie, kreska bardzo przyjemna, bardzo ciekawy pomysł na historię.

Świetna seria! Temat, który podejmuje nie dość, że jest ciekawy, to może niektórym uświadomić co nieco na temat mizofobii. Bohaterowie z historią, intrygujący i przyciągający uwagę. Tytuł, na który warto poświęcić czas.

To moja druga manga yaoi, której serię posiadam. Zaintrygował mnie tytuł i naprawdę się nie zawiodłam. Pierwszy tom wprowadza nas w tajniki życia głównych bohaterów. Akcja ma odpowiednie tempo. Kreska jest wspaniała. Najwspanialszy jest doktor.

Świetny początek serii. Do tego ta okładka

Jest w mojej pierwszej trójce yaosiek. Historia ciekawa, postacie od razu się daje polubić. Łatwo się czyta emocje bohaterów a i sceny są dopracowane i odpowiednio dopasowane.

Byłam dosyć pesymistycznie naatawiona do tej mangi. Po przeczytaniu połowy już wiedziałam, ze cała seria zagości w mojej kolekcji. Wyczekuję kolejnych tomów jak lekararwa. Polecam bardzo!

Pierwszy tom taki niepozorny... Hłe, hłe... Czytałam Seven Days, czytałam Kwiaty... Ten Count bije je na głowę. Bardziej dopracowana kreska - widać, że autorka się rozwija. Manga od początku uderza w inne tony. Historia bardzo ciekawie się zawiązuje. Bohaterowie konkretnie opisani, głębocy i intrygujący. Na razie jestem bardzo zadowolona. Zabieram się za tom drugi.

Z początku nie byłam przekonana do tej serii, ponieważ słyszałam różne opinie - od jednych ludzi, że jest świetna, od innych, że to gwałty i w ogóle beznadziejna historia. Na szczęście zakupiłam i sama się przekonałam. Ze wszystkich mang tej autorki ta podoba mi się najlepiej - obaj główni bohaterowie są wyjątkowo śliczni i uroczy, a mi wiele do szczęścia nie potrzeba. Nie widzę też tam żadnych "gwałtów", co najwyżej "molestowanie", ale póki co nie wydaje mi się, by działy się tam gorsze rzeczy niż w takim "Tyranie" na początku. Urocza historia, bardzo dobre tłumaczenie, polecam mangusię

Polecam każdemu, świetna historia i przepiękna kreska